Jesienny szał nie ominął też ZUZKI, która również załapała się na kilka kadrów podczas tegorocznej jesieni. Zuzia okazała się jedną z tych osób której nie trzeba mówić co ma robić przed obiektywem, dziewczyna po prostu wiedziała jak to zrobić i w zaledwie kilka chwil mięliśmy zdjęcia które zadowoliły wszystkich. Zdjęcia zostały wykonane w większość przy użyciu obiektywu stałoogniskowego NIKKOR 35mm f/1.8. Jak dla mnie efekt bardzo fajny. Zdjęcia nie wymagały dużej korekty, ale to zapewne także sprawa światła które jesienią jest wspaniałe. Czy jestem zadowolona? Nie wiem, ciężko obiektywnie ocenić swoje zdjęcia lecz Zuzka była jak najbardziej na TAK. Tą sesję wspominam bardzo sympatycznie. Jedynym minusem było światło które było fantastyczne zaledwie przez godzinę, lecz niestety coś za coś, aura nie zawsze wynagradza warunki
Sesja która wyszła z nudy, a okazała się mieć w sobie coś wyjątkowego. Jesień to dla wielu pasjonatów fotografii pora roku pełna inspiracji. Także dla mnie okazała się być dobrą porą. O współpracę poprosiłam Martę, która bez problemu się zgodziła. Nigdy nie przepadałam z robieniem sesji jednak coś sprawiło, że z czasem zaczęłam docenia tą formę fotografii. Większość tych zdjęć powstał z użyciem obiektywu NIKKOR 35mm f/1.8, czyli dość jasnej stałki w której jestem zakochana i uważam, że to dobra inwestycja dla każdego młodego pasjonata fotografii. Obiektyw ten doskonale sobie radzi w ciemnych pomieszczeniach i o zmierzchu, co można wywnioskować z parametrów. Po za tym mam wrażenie, że te zdjęcia mają w sobie coś zupełnie innego niż przy użyciu standardowego obiektywu typu 18-55mm. Na moje szczęście Marta okazała się być bardzo dobrą modelką i zdjęcia z nią były czystą przyjemnością i były pełne zabawy i uśmiechu. Czy zdjęcia się udały? Oceńcie sami! Marta była z nich zadowolona, ja uważam, że wyszły spoko. Jednak należę do tego typu ludzi co nigdy nie są w 100% zadowoleni z efektu i wiem, że stać mnie na znacznie więcej i wiele pracy jeszcze mnie czeka.
Kilka lat temu natknęłam się na jednym z forów fotograficznych na wątek poświęcony długim okresom naświetlania. Jako, że zawsze czułam magię w zdjęciach robionych o zmierzchu zaczęłam zgłębiać temat. Przyzna szczerze, że zajęło mi trochę czasu dojście do ustawienia właściwych parametrów, jednak satysfakcja z tego co się udało stworzyć jest najlepszą nagrodą za cierpliwość. Zdjęcia powstawały metodą prób i błędów ( jak większość rzeczy ). Zdjęcia tego typu to porządny test na wyobraźnię przestrzenną i kreatywność. Cała trudność polega na tym, że osoba która "rysuje" światłem musi zrobić to precyzyjnie jako lustrzane odbicie i w ciemno wymierzyć miejsce "rysunku". Osoba która pomagała mi tworzyć te zdjęcia na moje szczęście szybko załapała o co chodzi, jednak powiem szczerze, że te kilka fotek poniżej to zaledwie kilaka z prawie tysiąca nieudanych, jednak jak sami widzicie efekt jest warty poświęcenia. Najzabawniejsze jest to, że wiele osób myśli że to Photoshop, jednak ludzie z branży umieją docenić te strzały, którym mimo wszystko wiele brakuje do perfekcji. Ja osobiście najbardziej zadowolona jestem z pierwszego i przed ostatniego zdjęcia.
Co mogę Ci doradzić w kwestii tworzenia takich zdjęć?
#1 uzbroić się w cierpliwość
#2 potrzeba Ci dobrego partnera
#3 W mieście bardzo ciężko uzyskać taki efekt ( lecz nie jest to niemożliwe)
#4 ustaw swój aparat na ręczny pomiar naświetlenia "Bulb" ( ja pracuję z Nikonem więc nie wiem jak to działa w aparatach innych producentów)
Więcej parametrów nie zdradzę, gdyż podanie gotowca odbiera frajdę z tworzenia, i poznawania swojej lustrzanki. Powodzenia tym którzy poczuli się zainspirowani i zmotywowani do stworzenia tego typu zdjęć